Zawieszeni w próżni

Ludzie stoją w grupach. -Co nam pozostało - słyszymy. Wypada, tylko czekać na decyzje sądu - mówi jeden z walcowników. -Chodzi nam przede wszystkim o pieniądze. W grudniu wzięliśmy na wypłaty po 260 zł, teraz 300 zł. Pensji z listopada nie licze, bo poszła na przygotowanie świąt. Nikt nie przypuszczał, że krach nastapi tak szybko. Mam do odebrania jakieś 1500 zł za ostatnie kilka miesięcy, poza tym "hutnika" i wkład z kasy pożyczkowo- zapomogowej.
-Czekam na wypłate około 10 tysięcy nowych złotych - dodaje drugi walcownik, w tym jubilata za 25-lecie, "hutnika" za 1999 rok, wynagrodzenia za grudzień. O tegorocznych zarobkach nie wspomnę.
-Ja nie wierzę, że te pieniądze odzyskamy -włącza sie do rozmowy inny. Niby skąd syndyk je weźmie? Koledzy którzy odeszli na wcześniejsze emerytury czy zasiłki, do tej pory nie odebrali swoich należności. Wiemy przecież jak było w ościennych zakładach. Najgorsze jest to czekanie, narastająca niepewność. Nie rozwiązali z nami umów o prace, więc nie możemy się zarejestrować w PUP. Ani pracy, ani pieniędzy. Po prostu, jesteśmy zawieszeni w prózni.
(...)
-Mieliśmy jeździć własnymi autami, sugerowali dyrektorzy z dawnej huty, gdy rodziła sie spółka. -I gdzie te samochody? Dziś nie stać nas nawet na bilet autobusowy, krzyczy drwiąco ktoś w boku.
Na korytarzu biurowca co chwila dochodzi do ostrej wymiany zdań między różnymi grupami związkowców. Zenon Buczel obwinia kolegów z "Solidarności". Sierpień'80 nie zgadzał się na taką restrukturyzację, jaka została przeprowadzona.
-Sześciu ludzi podpisało dokument o upadłosci i ty jesteś wsród nich - ripostuje ktos z boku. -Prawdy trzeba słuchać, a nie związkowych oszustów i nieuków.
-Zakład położyli, bo ciągle walczyli o władzę i wpływy. Jeszcze im mało! Padają niecenzuralne słowa. Część osób czeka przed księgowością i zarobkami.
(...)
-Od czwartku wypłacane są zaliczki na poczet styczniowej pensji. Po trzysta złotych netto. Przekazaliśmy kwotę 290 tysięcy złotych na uregulowanie zobowiazań Pracowniczej Kasy Zapomogowo - Pożyczkowej. Od jutra można będzie podejmować te pieniądze.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że rozprawa upadłościowa w Sądzie Gospodarczym odbędzie się pod koniec lutego. Jeśli sąd rozpatrzy wniosek Zarządu i ogłosi upadłość, wówczas bedzie możliwe szybkie rozpoczęcie produkcji przez nowy podmiot gospodarczy. Trwaja rozmowy zarządu z zarządami miasta i Huty "Ostrowiec" oraz inwestora strategicznego w sprawie sprzedaży przez hutę majątku dotychczas dzierżawionego.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, iż strategicznym inwestorem ponownego uruchomienia walcowni na starym zakładzie jest Towarzystwo Inwestycyjne Zakładów Ostrowieckich. Towarzystwo jest już w posiadaniu biznesplanu. Powstałe na gruzach Zakładu Walcowni "HO" S. A. przedsiębiorstwo ma zatrudniać do 400 osób załogi i produkować około 6 tysięcy ton profilów walcowanych miesięcznie.
/ K. Florys i A. Zak /
Podziel się ze znajomymi:
Czytany: 32893 razy,
ostatnio: 2021-02-25 11:02:32
ostatnio: 2021-02-25 11:02:32
Skomentuj artykuł: